Miałam dzisiaj rozprawę sądową na temat gróźb karalnych,które stosowałam wobec osób,które nie były wobec mnie miłe.Jedyne czym zawiniłam to to,że mówiłam im,że ich zabiję i załatwię ale dziś sąd skazał mnie na karę grzywny za te groźby.
Nie jest to jednak problem,o który chcę pytac.Chodzi mi o to,ze kilka dni wcześniej przed procesem zaprosiłam moją przyjaciółkę jak mi się wydawało od serca aby towarzyszyła mi podczas procesu.Myślałam,że przyjdzie i mnie będzie wspierała jednak przed samym procesem gdy widziałam,że jej nie ma to postanowiłam do niej zadzwonic i odebrała tłumacząc się tym,że nie przyjedzie do mnie bo ma zapalenie ucha.
Pytanie tylko-czy kłamała???
Co zrobic z taką przyjaciółką???
Kłamstwa jej nie udowodnię(skoro miała zapalenie ucha to słuchawkę mogła odebrac i trzymac telefon przy sobie???!!!).Będę ją widziała dopiero po nowym roku.
Czy jej na mnie nie zależy???
Nie wiem co robic.Czy okłamała mnie???